Istnieje kilka drobiazgów krawieckich, bez których nie da się po prostu zacząć pracy. Oczywiście niektóre z nich dałoby się zastąpić. Pytanie tylko, po co? Po co sobie utrudniać pracę, tnąc tkaninę małymi i jeszcze, o zgrozo, tępymi nożyczkami? Po co, zamiast użyć kredy, rysować szablony ołówkiem, który potem ciężko jest usunąć z tkaniny? Szyjemy przecież dla przyjemności, a nie po to, by się denerwować.
Przedstawiam listę akcesoriów, które bez wątpienia umilą i ułatwią nam pracę!
- komplet igieł różnej długości i grubości – do szycia ręcznego i maszynowego
- ostre szpilki – te z tępymi końcówkami pozaciągają i zniszczą materiał
- naparstek
- metr krawiecki
- mydełko krawieckie – kreda krawiecka albo kredka krawiecka – zwał jak zwał, wiadomo o co chodzi
- małe, ostre nożyczki, tzw. przecinacze
- duże nożyce do cięcia tkanin – Uwaga! nożycami do tkanin nie tniemy innych materiałów (na przykład papieru), gdyż szybko się stępią, co wpłynie na jakość wycinanych przez nas elementów. Przy zakupie nożyc sprawdzamy czy tną na całej długości ostrza i czy damy radę ciąć nimi używając tylko czubków
- nici – mogą być 2 rodzaje: gorsze do fastrygowania, lepsze do szycia maszynowego i wykańczania
- flizelina – niezbędna do usztywnienia niektórych części garderoby, takich jak przód marynarki, mankiety czy kołnierzyki, dostępna w kilku kolorach i grubościach
- kilka arkuszy półpergaminu lub podobnego papieru, przez który można skopiować wykrój (do kupienia w sklepie papierniczym) + ołówek
- maszyna do szycia
Wymienione przedmioty to tylko podstawa 🙂 Jeśli chcecie wiedzieć więcej na temat przedstawionych akcesoriów, odsyłam do artykułów poświęconych danej tematyce.