Pogoda, jaką mamy od kilku dni za oknem, zmusza nas niewątpliwie do założenia czapki i szalika.
Większość osób na tą porę wybierze grube wełniane akcesoria, których teraz pełno w sklepach, jednak jeśli ktoś nie potrzebuje aż tyle ciepła bo np. jeździ samochodem i nie ma gdzie zmarznąć, proponujemy uszycie lżejszego zestawu z dzianiny doskonałego także na wiosnę i jesień.
Do mojego kompletu wybrałam cienką, szarą dzianinę z wytłaczanym wzorkiem. Zrobiłam z niej czapkę typu „smerf” z długim, wiszącym tyłem. Do tego obmyśliłam sobie, dwustronny komin. Z jednej strony będzie ta sama szara dzianina, którą wykorzystałam na czapkę, a z drugiej – biała i gładka.
Wykrój
Jak zawsze zaczęłam od wykroju. Zmierzyłam obwód swojej głowy. U mnie jest to ok 52 cm (tak wiem – bardzo mało). I tutaj trzeba powiedzieć o kilku ważnych kwestiach. W większości wypadków, gdy szyjemy z dzianiny zwraca się uwagę na tzw. „ujemne luzy konstrukcyjne”. Jeśli chcemy żeby nasza czapka z dzianiny przylegała do naszej głowy trzeba ująć w obwodzie 2-3 cm. W przypadku, gdy szyjemy z grubszej i bardziej stabilnej dzianiny to możemy ująć mniej albo wcale. Ja nie ujmowałam nic, ponieważ nie lubię ciasnych czapek. Cenię sobie swobodny przepływ myśli. Dodatkowo pięknie odciśnięty ściągacz na czole nie dodaje mi uroku. 😉
52 cm podzieliłam przez 2, co dało mi 26 cm. Następnie rysowałam prostą linię takiej długości. Na jej końcach poprowadziłam dwie prostopadłe linie w górę. Trzecią prostopadłą linie poprowadziłam na środku mojego odcinka, by było mi łatwiej nadać górze czapki konkretny kształt.
Nadałam jej bardziej okrągły kształt, ponieważ obawiałam się, że przy cienkiej dzianinie zbyt szpiczasty czubek mógłby wyglądać dziwnie. Oczywiście, jeśli ktoś ma ochotę na bardziej spiczasty to nic nie stoi na przeszkodzie. To my jesteśmy w tym momencie projektantami!
Wycięty szablon ułożyłam na złożonym materiale i zabrałam się za wycinanie.
Już na wykroju dołożyłam sobie 4 cm na podwinięcie czapki. Jeśli wcześniej tego nie zrobiliście to teraz trzeba o tym pamiętać.
Wyciętą czapkę spięłam szpilkami, a następnie zszywałam na owerloku. Łatwizna. 🙂
Jak można zauważyć w sklepach, ostatnio modne jest, aby wykończeniem był brak wykończenia. Jeśli na szycie czapki wybrałyście grubą dzianinę to wystarczy odjąć te 4 cm na podwinięcie i mamy koniec szycia. Można naciągnąć czapkę na głowę i iść podbijać świat!
Jednak jeśli ktoś wybrał opcję szycia z cienkiej dzianiny, która potrzebuje podwinięcia by nie wyglądać jak sflaczała skarpeta, powinien to zrobić. A jak? Ja na początku obszyłam brzeg overlockiem.
Następnie spięłam szpilkami moje podwinięcie.
W kolejnym kroku zeszyłam na stębnówce.
Jeszcze tylko prasowanie i można zakładać.
Czapka łatwa jak ciasto z torebki! Każdy laik sobie poradzi, a efektowna stylizacja gwarantowana! Świetny sposób, aby dobrze wyglądać niskim kosztem i małym nakładem pracy.
Ale, ale! Jeszcze komin do kompletu!
Tutaj też sprawa będzie szybka i prosta. Po zrobieniu czapki został mi idealny kawałek dzianiny na komin. Tniemy go na kształt prostokąta. Wielkość i szerokość zależy jedynie od naszej wyobraźni. Zresztą w szyciu i projektowaniu wszystko od niej zależy. 😉 Ja robię mały komin.
Tak jak sobie zaplanowałam, środek komina będzie biały, a wierzch szary.
Dłuższe boki spinam na lewej stronie szpilkami.
Następnie zszywam na owerloku.
Działając dalej na lewej stronie, spinam ze sobą krótsze boki mojego „tunelu”. Należy pamiętać, aby zostawić sobie małą dziurę, by po zszyciu móc wywlec komin na prawą stronę. Zdjęcie poniżej powinno wyjaśnić co mam na myśli.
Poniżej widać już zszyty i wywleczony komin.
Dziurę spięłam szpilkami i zszyłam na stębnówce.
Jeszcze tylko prasowanie…
I gotowe! Tak prezentuje się komin z „ciemnej i jasnej strony mocy”.
Cały komplet prezentuje się tak:
To była bardzo przyjemna praca. Z ogromną chęcią obejrzę wykonane przez Was akcesoria na niepogodę! Jeśli coś jest dla Was niejasne albo macie inne pytania, chętnie odpowiem, dopowiem i podpowiem. Pozdrawiam ciepło w ten zimowy czas!