Lato w pełni, więc w dalszym ciągu przerabiam wszystkie letnie propozycje, które wpadną mi do głowy. Choć dzisiaj będzie coś zarówno na późne lato, jak i na wczesną jesień. Kolejną podpowiedzią będzie to, że moda na nie, nie mija od zeszłego roku i nie zapowiada się, aby szybko przeminęła. Już wiecie, co to takiego? Dłuuuga spódnica! Moja będzie miała lekko marynarski klimat. W te wakacje zakochałam się w takiej stylistyce <3 No to do roboty.
To, co będzie nam potrzebne to…
Wykrój może zrobić każda z nas, nawet te zielone w temacie. Mierzymy się w talii, biodrach i długość między naszą talią, a podłożem. Tym razem wykrój robiłam nie na bazie połówki, którą potem wycinałam ze złożonego materiału przy linii zagięcia tkaniny. Zrobiłam całość przodu, aby Wam było łatwiej powtórzyć zrobienie takiego wykroju. No ale do rzeczy. U mnie długość spódnicy to 105cm, obwód bioder 94cm, a talii 69cm.
Zaczęłam rysowanie od prostej linii o długości 105 cm, potem dorysowałam na krańcach prostopadłe linie. Jedna z nich to będzie talia, a druga dół spódnicy. Obwód talii podzieliłam na dwa i jedną z linii zrobiłam tej długości. Drugą linię można dopasować jak się chce. Pamiętajmy tylko, że musimy móc zrobić w tym swobodnie krok. No chyba, że ktoś lubi robić drobne kroki niczym mniszka:) Ja zrobiłam dół dość szeroko.
Teraz narysujemy sobie linię bioder. W przypadku dzianiny wyznaczam ją sobie ok 18 cm poniżej linii talii. Linię bioder rysujemy równolegle do linii talii. Jej długość to połowa obwodu naszych bioder. Teraz wszystkie linie równoległe łączymy ze sobą. Linię łączącą biodra i talię ładnie zaokrąglamy, aby nie powstał brzydki kant na bokach po uszyciu.
Jak widzicie, dół mojej spódnicy jest typowym trapezem. Jeśli chcecie, aby dół był bardziej prosty można go „ściąć” na bardziej prosto po bokach.
Następnie wycięłam gotowy wykrój i ułożyłam na materiale. Moja spódnica uszyta została z pięknej, granatowej dzianiny.
Po wycięciu spięłam szpilkami boki spódnicy.
Zeszyłam boki na overlocku. Następnie obrzuciłam również dół i pas spódnicy tym szwem.
Moim kolejnym krokiem, było zeszycie gumy. Wykorzystałam tą o szerokości 4 cm.
Potem doszyłam ją w talii spódnicy na stębnówce. Tak przyszytą gumkę będę zawijać do środka spódnicy. Dzięki takiemu zabiegowi nie dość, że łatwo będzie się ją chować w pasku, to do tego łatwiej będzie się szyło już wcześniej przymocowaną gumę.
A tak wygląda ukryta gumka. Podwinięcie spięłam szpilkami tylko w kilku miejscach, gdyż przy szyciu będę gumę naciągać, a gęsto wpięte szpilki i tak by mi powypadały z naciągniętej gumy.
Podwinęłam dół i spięłam go szpilkami. Wszystko zszyłam na stębnówce Juki F600.
Z tych wszystkich zabiegów wyszła mi prosta granatowa spódnica. Jeśli ktoś jest zadowolony z takiego efektu i nie potrzebuje zdobień, to w tym momencie może spódnicę przeprasować i założyć na siebie 🙂 Ja nie byłabym sobą gdybym nie dodała jakiegoś kolorowego akcentu. A jak wspominałam moja spódnica będzie miała lekko marynarski klimat. Dodam do mojej spódnicy atrapę troczka, który zrobiłam z taśmy rypsowej w czerwonym kolorze. Dodam do niego jeszcze dwa białe koraliki.
Obcięłam taśmę na interesującą mnie długość i na jej końce nawlekłam koraliki. Całość doszyłam na środku stębnówką. Tak wygląda luźno puszczony troczek.
Ja osobiście będę go wiązać na kokardkę.
I wszytko w tym temacie! Proste jak drut, prawda? Całość prezentuje się tak. Od razu pokazuję z propozycją stylizacji. Biały top bez ramiączek dopełni wakacyjno-marynarski look.
Tak bardzo lubię szyć takie rzeczy… Jest łatwo i przyjemnie, a efekt cudowny! Idealna letnia stylizacja na spacer promenadą w blasku zachodzącego słońca… Oj, rozmarzyłam się. 😉
Co Wy na taką spódnicę? Przydałaby Wam się taka w szafie? A może macie podobną? Nie znam kobiety, która miałaby wystarczająco ciuchów w szafie. Ja już planuję sobie uszyć drugą podobną tylko w innym kolorze. Fajnych ciuszków nigdy mało!
Pozdrawiam serdecznie!