Dziś pokażemy Wam efekt przerobienia starej sukienki na zupełnie nową przy pomocy maszyny Juki HZL-G210 (klik)

Być może zdjęcia i krótki opis z tego przedsięwzięcia będą dla Was inspiracją do przerabiania Waszych starych ubrań. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż wyrzucanie ich do kosza 😉

Na początek zdjęcie sukienki w jej pierwotnej wersji:

Sukienka, która dostała nowe życie

Nie wiem co bardziej mnie zmotywowało do wybrania właśnie tej rzeczy, czy historia tej sukienki czy też możliwość pracy na materiale, który od kilkudziesięciu lat nie występuje na rynku tekstylnym.

Bistol, bo o nim mowa to modna tkanina z lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia.

Królowała w modzie kobiecej niemal całą dekadę,

potem zdetronizowała ją gremplina. Bistol jest lekko rozciągliwy, ponieważ jest to tkanina o splocie dzianinowym. Jej wadą było to, że strasznie puszczała oczka więc aby ruszyć na przód trzeba było najpierw zabezpieczyć powstałe oczka (czyli chwycić je dookoła nitką tak, aby się dalej nie pruły).

Lewa strona materiału była matowa i szorstka zaś prawa błyszcząca i śliska, co zmuszało mnie do szycia wyłącznie na lewej stronie.

Wyjątkiem było podszywanie paska do spódnicy, odbyło się to niestety ręcznie, co bardzo wydłużyło czas pracy lecz miało do swoje dobre strony gdyż bardziej go wyczułam pod palcami.

Sukienka w rozmiarze XXL z okresu wczesny gierek. 🙂 fajnie mieć coś takiego w rękach.
Początkowo przecięłam ją w poprzek by uzyskać komplet: bluzeczka ze spódniczką.

Zakończenie bluzeczki to dwa marszczenia symetrycznie ułożone z przodu i z tyłu zakończone lamówką z tego samego materiału. Ta czynność była bardzo prosta i przyjemna.
Ze spódniczką sprawa przedstawiała się trudniej. Trzeba było wszyć zamek do materiału, który ślizga się pod igłą. Pomogłam sobie fastrygą. Zamek jest odwrotnie wszyty niż to ustawowo przyjęte. Dzięki temu uzyskałam efekt regulacji długości rozpięcia spódniczki.

A oto efekt końcowy:

Sukienka, która dostała nowe życie

Ciekawie mi się pracowało na tej sukience mimo pozornych trudności. Zachęcam do podejmowania podobnych wyzwań i pozdrawiam Was gorąco!

Napisz co o tym myślisz